Super ekstra aplikacja Marleny podała, że przeszliśmy dziś ponad 11 kilometrów. Chyba oszukuje, bo nasze nogi czują, że kilometrów było znacznie więcej;)
Ale przede wszystkim ludzie - Roni ze sklepu Nativity story (robimy reklamę:D ), o. Franciszek z pustelni św. Jana Chrzciciela w Ain Karem, którego mamy zamiar odwiedzić jutro, Siostry Elżbietanki z Domu Pokoju w Betlejem. Jednym słowem wiele radości, pozytywnych doświadczeń i nowych wspomnień :)
Przydarzyły się nam sesje zdjęciowe na dachu (drobna próbka poniżej), sporo selfi i mnóstwo górek do pokonania.
Wieczorem kontynuowaliśmy tradycję wieczornych spacerów po mieście. A Ania z Marleną przygotowywały śpiewy na jutro. W końcu uroczystość, musi być porządnie ;)
Jutro dalej pielgrzymujemy :) Pisałam ja - Agata
ps. trochę kropiło (co w sumie dziwne) - mamy nadzieję, że to był deszcz Bożej łaski! :):):)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz