... Tymczasem my, kontynuowaliśmy nasze pielgrzymowanie po Galilei. Dziś skupiliśmy się na dwóch miejscach związanych z ogromną rolą, jaką odegrała Matka Boża oraz z dwoma początkami. Mianowicie, Nazaret - tu wszystko się zaczęło, przyjście Zbawiciela na świat znalazło swój początek w pokornym fiat młodej i posłusznej woli Bożej dziewczyny o imieniu Maryja oraz Kana Galilejska - czyli początek cudów Pana Jezusa.
Dzień zaczęliśmy od Mszy Świętej w Bazylice Zwiastowania w Nazarecie. To tutaj, Matka Boża zgodziła się i pokornie przyjęła plan, jaki Pan Bóg miał wobec Niej i całej ludzkości.
Na terenie Bazyliki można znaleźć przeróżne wizerunki Matki Bożej z całego świata. O ile mozaiki i obrazy europejskie, amerykańskie czy afrykańskie są do siebie podobne, to wyobrażenia Matki Bożej jako Azjatki mogą niejednego zaskoczyć. Oto kilka z nich...
Następnie udaliśmy się do kościoła Św. Józefa. Ten Przeczysty Stróż Dziewicy, Żywiciel Syna Bożego, Głowa Najświętszej Rodziny nie wypowiedział na kartach Pisma Świętego ani jednego słowa, a i tak pozostawił dla nas doskonały wzór męstwa, pokory, posłuszeństwa, wierności i sprawiedliwości. Szczególnie może być On wzorem cnót dla mężczyzn, których tak wielu współczesnym mężczyznom brakuje.
Po nawiedzeniu kościółka w Kanie poznaliśmy krótką historię tego miejsca. Zobaczyliśmy też, jak mogła wyglądać stągiew zachowana z tamtych czasów, w której mogło znaleźć się przemienione wino.
Na koniec dnia, odwiedziliśmy polskie Siostry Nazaretanki posługujące w Wikariacie Łacińskiego Patriarchatu w Nazarecie. Zostaliśmy serdecznie przyjęci przez Siostry Speranzę i Faustynę. Mieliśmy także sposobność rozmowy z Wikariuszem Generalnym dla Izraela, pochodzącym z Jordanii Ks. Hanna Kildani. Dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy o tym, jak wygląda funkcjonowanie Kościoła Katolickiego w Ziemi Świętej.
W budynku Wikariatu Agata przeżyła również niemały szok, znajdując pewny rzadki okaz ptaka, który odleciał nam tydzień temu na skrzydłach "żelaznego ptaka", a którego nam bardzo brakuje i za którym bardzo tęsknimy. :P Pozdrawiamy Cię Aniu bardzo gorąco. :D
Dzień dobiegł szczęśliwie końca, mimo że dziś był 13. :P Jutro przed nami kolejne wyzwania.
Dlatego żegnam Was Drodzy Czytelnicy z uśpionego Nazaretu, życząc Wam szczęśliwej i spokojnej nocy. To mój ostatni wpis na blogu z naszego doświadczenia misyjnego w Ziemi Świętej. Z tego też powodu chciałbym powiedzieć, że to był zaszczyt i wielka radość móc dzielić się z Wami naszymi przeżyciami z tych wspaniałych miejsc. Życzę Wam, abyście i Wy mogli kiedyś pielgrzymować do Ziemi Świętej.
Dobrej nocy!
Andrzej
KOCHANI! :) Tęskno za Wami! Wracajcie juz do tej POLSKI :)
OdpowiedzUsuńPolecamy się modlitwie! Szczególnie prosimy za Asie i Iwo, ktorzy już są małżenstwem :)
TROSZCZCIE SIĘ O SIEBIE :) i niech ten worek żartow zawsze bedzie otwarty - okay?